„Zadajesz trudne pytania.” – usłyszałam od jednego z moich współpracowników. Dodał również, że: „Są to ważne pytania.” Rozmawialiśmy o tym, jak zarządza zespołem, jakie trudności i wyzwania go spotykają, co chciałby zmienić i usprawnić. Zastanawialiśmy się jaką ścieżką chce podążyć i czego mu brakuje do osiągnięcia celu. Te dwa krótkie, acz znamienne zdania, zrodziły w mej głowie pomysł na kolejny cel zawodowy. Postanowiłam zostać coachem.
Zaczęłam od zbierania informacji, bo choć spotkałam się wcześniej z pojęciem coachingu, to moja wiedza w tym zakresie była dość znikoma. Internet, grupy dyskusyjne i literatura stopniowo budowały moją świadomość zawodu coacha. „Czym nie jest coaching? Prawdy i mity o coachingu.” to przystępnie napisana książka, która wyjaśniła mi różnice pomiędzy coachingiem a szkoleniem, doradztwem czy terapią. Dzięki „Coachingowi” pod redakcją Małgorzaty Sidor – Rządkowskiej dowiedziałam się, jak na ten zawód zapatruje się polskie środowisko naukowe. „Mistrzowski Coaching” Roberta Hargrove pokazał mi jak nowa jest to dziedzina i jak szybko ewoluuje, bo choć książka liczy sobie raptem dekadę, to zdaje się pokazywać zamierzchłą przeszłość osadzoną w realiach rynku USA.
Coaching niejedno ma imię. Life coaching nastawiony jest na rozwój osobisty i relacje, business coaching wspiera rozwój zawodowy a executive coaching pomaga menedżerom wysokiego szczebla. I choć jestem psychologiem i interesują mnie zagadnienia rozwoju osobistego, to zdecydowanie bliżej mi do obszarów biznesowych. Stąd też mój pierwotny cel „Zostania coachem” doprecyzował się do celu: „Chcę zostać coachem biznesu”.
Szybko też zorientowałam się, że coach coachowi nierówny. I choć jestem przekonana, że można być świetnym w tej pracy, bez podpierania się certyfikatami i dyplomami, to zdecydowana większość osób, cenionych i polecanych jako kompetentni profesjonaliści, takowymi akredytacjami dysponowała. Wśród najbardziej uznanych znajdują się certyfikaty wydawane przez dwa międzynarodowe stowarzyszenia: Internatinal Coaching Community ( http://www.iccpoland.pl/ ) oraz International Coach Federation ( http://icf.org.pl/ ). Obie te organizacje zdefiniowały standardy pracy coacha i dokładnie je weryfikują przyjmując do swego grona kolejnych wykonawców tego zawodu. Każda z nich, co wydało mi się szczególnie ważne z mojej perspektywy osoby starającej się przede wszystkim nie szkodzić, precyzyjnie zdefiniowała zasady etyczne, którymi powinien kierować się w swej pracy coach. Po bliższym przyjrzeniu się obu organizacjom uznałam, że światopoglądowo i biznesowo bliżej mi do ICF i tak cel uległ kolejnemu doprecyzowaniu. Postanowiłam „Zostać coachem biznesu pracującym zgodnie ze standardami ICF.”
Moje kolejne kroki skierowały się ku szkołom pomagającym nabyć umiejętności coachingowe uznawane przez ICF i przygotowującym do uzyskania podstawowego certyfikatu coacha (ACC ICF). Wśród akredytowanych przez ICF placówek znajdują się dwie ( http://www.thecoaches.pl/ http://erickson.edu/ ) – obie daleko od Trójmiasta i obie drogie. A że na nadmiar środków finansowych i chęci odbywania regularnych podróży przez pół czy całą Polskę nie cierpię, szukałam innych rozwiązań. Postanowiłam udać się po radę do osób związanych z ICF. Tak trafiłam na Piotra Ławacza (http://piotrlawacz.pl/ ) – lidera pomorskiego oddziału ICF, coacha, psychologa, trenera, inspirującego człowieka z ogromnym bagażem wiedzy i doświadczenia. Zawodowa sylwetka Piotra utwierdziła mnie w słuszności decyzji o zostaniu coachem.
Niewiele później trafił do mnie newsletter Agencji Rozwoju Pomorza z informacją o projekcie szkoleniowym kierowanym do osób chcących zostać coachami, osób takich jak ja. Tym bardziej byłam miło zaskoczona, gdy przeczytałam, że opiekunem merytorycznym i ekspertem programu jest Piotr Ławacz. Odbyłam kilka rozmów z organizatorami, upewniłam się co do zgodności realizowanych treści z wytycznymi ICF wymaganymi przy ubieganiu się o certyfikat ACC ICF. Podjęłam decyzję i zgłosiłam chęć swego uczestnictwa w Akademii Coachingu Biznesowego. I choć nie obyło się bez trudności administracyjnych, zmian terminów i problemów w skompletowaniu grupy, to udało się je pokonać i już we wrześniu rozpoczynamy naukę.
Tekst ten otwiera serię, na którą złożą się opisy moich doświadczeń na drodze do realizacji celu „Zostania coachem posiadającym certyfikat ACC ICF”. Zapraszam do śledzenia mych zmagań i towarzyszenia mi na tej, mam nadzieję, ciekawej i inspirującej ścieżce.
Literatura:
Hargrove R., „Mistrzowski coaching”, Oficyna Ekonomiczna, Kraków 2006
Sidor – Rządkowska M. (pod red.), „Coaching. Teoria, praktyka, studia przypadków.”, Wolters Kluwer Polska, Kraków 2009
Zubrzycka – Nowak M., Rybczyńska K., Monostori S., „Czym (nie)jest coaching? Prawdy i mity o coachingu.”, GWP, Sopot 2010